Długi weekend majowy – jeśli ktoś był dość cwany, to weekend szczególnie długi – nie sprzyja wysiłkowi. Ani fizycznemu, ani intelektualnemu. Być może dlatego, Gildia opublikowała tylko jedną naszą recenzję. Tym razem pod młotek poszedł Bernard Cornwell i jego Triumf.
Więcej szczegółów poniżej:
Tytuł książki: Triumf
- Autor -> Bernard Cornwell
- Kategoria -> historyczna / militarna / przygodowa
- Krótki opis -> sierżant Richard Sharpe wędruje za Wellingtonem na pole bitwy pod Assaye. Nim jednak Wellington odniesie swój legendarny triumf, oboje będą się musieli napocić. Szczególnie Sharpe odczuje intrygi podłego Hakeswilla, ale nawet bez niego, wojna ukaże swoje oblicze…
- Werdykt recenzencki -> nie jest to najlepsza pozycja w cyklu „Kampanie Richarda Sharpe’a”, ale jest w niej pazurek. Mały, ułamany, ale lepszy taki niż żaden 😉
- Link do pełnej recenzji -> TUTAJ
Taki ułamany pazurek potrafi podrapać bardziej, niż niejeden pięknie dopieszczony i wyszlifowany w trójkącik;)
prawda, prawda… to też i Sharpe podoba się mi, wbrew wszelkim ułomnościom ;-). Właśnie skończyłem kolejny tom, więc lada moment recenzja części trzeciej 😉
Tak, to prawda, jak ktoś był cwany to miał mini-wakacje:D A co do „Triumfu” – nie miałam okazji przeczytać jeszcze.
dzisiaj był szczególnie masakryczny poniedziałek – po takiej ilości wolnego pójście do pracy jest zbrodnią 😉
zanim nasze szare komórki wrócą do formy będzie i piątek;D
hehe, zgadza się w sumie 😉
Pingback: Recenzje książkowe, odcinek 56 (17/2012) | onibe